Słowo na niedzielę 25 sierpnia 2019 r. 

Na wyspach Polinezji chłopcy, w odpowiednim wieku, podda­wani są próbie dojrzałości. Cała wspólnota wioski bierze udział w uroczystym ceremoniale, który polega na pokryciu ciała chłop­ca trudno zmywalnymi barwnikami. Po odpowiednich śpiewach, tańcach i pouczeniach kandydat na dorosłego otrzymuje do ręki nóż, po czym jest wysyłany do dżungli, gdzie musi przebywać samodzielnie aż do czasu zniknięcia barwnika z jego skóry. Jeżeli w tym czasie nie umrze z głodu, obroni się przed dzikimi zwie­rzętami, nie zabłądzi, w odpowiednim czasie powróci do osady - da dowód dojrzałości i zostanie przyjęty do świata dorosłych.

 Słowo na niedzielę 18 sierpnia 2019 r. 

22 sierpnia Kościół wspomina błogosławionych rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Przypatrzmy się im. Każdy człowiek, a zwłaszcza chrześcijanin, powołany jest do świętości życia. Kościół przypomina, że ludźmi świętymi powinni być także małżonkowie, którzy trudzą się i podejmują wiele ofiar, by wychować swoje dzieci. Święta Teresa z Lisieux darzyła swoich rodziców wdzięczną miłością i pisała o nich w Dziejach duszy z naj­wyższym uznaniem. Ojciec Święty Benedykt XVI zade­cydował o ich beatyfikacji w 2008 r.

 Słowo na niedzielę 11 sierpnia 2019 r. 

W1925 roku na ulicach Dublina zmarł Mateusz Talbot. Był nało­gowym alkoholikiem. Rzadko kiedy wracał do domu trzeźwy. Zda­rzało się, żeby mieć na wódkę sprzedał nawet buty i wracał do domu boso. Zrozpaczona matka nie wiedziała już jak mu pomóc, ale nie przestawała się modlić w intencji swego syna.

 Słowo na niedzielę 4 sierpnia 2019 r. 

Gdy dajemy swoje pieniądze lub inne dobra materialne bliźnim będącym w potrzebie, to wówczas możemy je wziąć ze sobą poza grób.
Ludowa legenda rosyjska dobrze ilustruje tę prawdę, choć w naiwny sposób przedstawia życie w niebie, na kształt życia ziems­kiego. Zresztą jest to dobrym prawem legendy. Umiera bogaty i skąpy człowiek i chyba tylko wskutek jakiejś chwilowej nieuwagi czy nieobecności św. Piotra dostaje się do nieba. Przez całe życie postępował według zasady: „Pieniądz jest wszystkim”. Myślał, że i w niebie jest tak samo. Dlatego polecił swym dzieciom włożyć do trumny spory worek ze złotymi monetami. W jednym z pomiesz­czeń niebieskich ujrzał duży stół z wybornymi potrawami. Pomy­ślał: „Jak to dobrze, że wziąłem ze sobą pieniądze”. Zapytał stojącego obok anioła, ile kosztują poszczególne potrawy. Okazało się, że bardzo tanio, parę groszy zaledwie. Wybrał więc sobie pełen ko­szyk różnych przysmaków i podaje aniołowi jedną ze złotych mo­net, prosząc o resztę. Anioł popatrzył na monetę i powiedział: „Widać człowieku, że niewiele nauczyłeś się na ziemi. My nie przyjmujemy tu pieniędzy, które ktoś posiada, ale tylko te, które na ziemi ofiarował ubogim. Proszę pomyśleć, czy pomogłeś komuś, kto był w potrzebie?” Bogacz spuścił oczy, bo nie udało mu się przypomnieć takiego faktu. Anioł ze smutkiem wyprowadził go z niebios.

 Słowo na niedzielę 28 lipca 2019 r. 

Dzień św. Krzysztofa jest świętem automobilistów. O tym świętym wiemy niewiele. Był męczennikiem za wiarę prawdopodobnie w III w. Jego relikwie znajdują się w Szybeniku w Dalmacji.

Z życiem św. Krzysztofa związana jest piękna legenda. We­dług tej legendy Krzysztof trudnił się przeprawianiem ludzi przez rzekę, a gdy było potrzeba, przenosił ich przez wodę na własnych plecach. Kiedyś nad rzeką zjawił się chłopiec i poprosił o przeniesienie na drugi brzeg. Krzysztof wziął chłopca na ramię, przekonany, że będzie to łatwo zarobiony pieniądz. Ale gdy był już w nurcie rzeki, zrozumiał, że dźwi­ga ciężar niezwykły, pod którym ugina się całe jego silne ciało.

 Słowo na niedzielę 21 lipca 2019 r. 

W ciągu ostatnich kilkunastu lat ilość pracujących w Europie kobiet wzrosła o ponad 30 milionów. Roczny przyrost zatrudnie­nia kobiet ciągle wzrasta i jest znacznie wyższy niż mężczyzn. Najwięcej kobiet zatrudnionych jest w Danii (89 %), Francji (75%) i Portugalii (74,6 %). Istnieje pewna zależność między zatrudnie­niem kobiet a wychowaniem dzieci. Pomimo tego, że coraz licz­niej pracują poza domem, nadal spoczywa na nich większość za­dań domowych i rodzinnych. Coraz rzadziej także kobiety prze­rywają pracę zawodową po urodzeniu dziecka. Przyczyny takie­go stanu rzeczy są wielorakie i zróżnicowane rodzinnie. Z pewno­ścią jednak sytuacja ta wpływa na coraz większe zmęczenie ko­biet, zabieganych wokół licznych spraw domowych i zawodowych, staje się źródłem ich podenerwowania: np. częstszych konfliktów w domu.

 Słowo na niedzielę 14 lipca 2019 r. 

Bohater z przypowieści Jezusa szedł z Jerozolimy do Jerycha i został napadnięty przez zgraję bandytów. Zabrali mu ubranie i pobili do nie­przytomności. Drogą przechodził kapłan. Gdy go zobaczył, ominął sze­rokim łukiem. Podobnie postąpił lewita. Dziwi nas ich obojętność, tym bardziej że z urzędu powinni się poczuć chętni do pomocy. Zasady, jakie wyznawali, krępowały ich ręce i umysły. Według ich światopoglądu ktoś nieobrzezany, czyli poganin, nie zasługiwał na pomoc. A może bardziej jeszcze krępował ich strach, bo według ich wierzeń kontakt ze zwłokami groził nieczystością rytualną. Woleli nie brudzić sobie rąk.

 Słowo na niedzielę 7 lipca 2019 r. 

O tym, jak potrzebni są współczesnemu światu kapłani, pisze Maria Winowska: ,,Epoka nasza jest wybitnie głodna. Głód zaś jest bardzo wymagający i bezlitosny. Głód fizyczny i bardziej jeszcze głód duchowy. Ludzie są głodni Bożego człowieka. „Homo Dei” jest dziś pod obstrzałem tysięcy oczu kontrolujących, sprawdzających, wypatrujących, czy jest tym, czym być powinien: świętym. Jest w tych pretensjach coś bezlitosnego, okrutnego. Po­stulat świętości, jaki szary tłum stawia dziś księżom, wynika często z nieznajomości tajemnicy kapłaństwa, które uprawnia do szalowania świętościami, ale nie uświęca automatycznie, nie zwalnia z trudnego, twardego wysiłku. Nie wolno szukać w księdzu nadczłowieka”. A właśnie tak często, na pracujących wśród nich księży, ludzie patrzą.

 Słowo na niedzielę 30 czerwca 2019 r. 

Znany publicysta telewizyjny, zwany „duszpasterzem Amery­ki", ks. bp Sheen, wypowiedział przed kamerami telewizyjnymi następujące zdanie: „Wielu ludzi nie lubi zaglądać we własne wnętrze, by nie otworzyć listu, który by im odsłonił małość ich charakteru". I dalej: „Perły wydobywamy z głębin oceanu, złoto z głębokich wykopalisk ziemi. Dużą radość duszy odnajdujemy w prawdziwej skrusze nawróconego serca. (...) Nie ma gorszego samopoczucia nad myśl, iż utraciliśmy niebo, do którego jesteśmy przeznaczeni, kiedy straciliśmy ufność i wiarę, że mogliśmy się nawrócić".

 Słowo na niedzielę 23 czerwca 2019 r. 

We Francji często wspomina się niezwykły przypadek zmarłej w 1981 roku Marty Robin, która przez ponad pięćdziesiąt lat, od roku 1928 do swojej śmierci, nie piła ani nie jadła, ponieważ utraciła zdol­ność przełykania, i żywiła się tylko Eucharystią. W niewytłumaczalny sposób przyjmowała Komunię Świętą. Księża przychodzący do niej z Najświętszym Sakramentem byli zdumieni. Wystarczyło przybliżyć hostię do warg Marty, a opłatek sam znikał w jej ustach. Księża twierdzi­li, że hostia dosłownie wyrywała się im z rąk, nawet jeśli specjalnie ją przetrzymywali w palcach.

 Słowo na niedzielę 16 czerwca 2019 r. 

W święto Bożego Ciała przychodzi do ludzi miłość ukryta. W jednym z amerykańskich sierocińców zaciekawienie budziło zachowanie ośmioletniej dziewczynki. Któregoś dnia dzieci powiedziały wychowawczyni: „Ona ciągle pisze tajemnicze zdania na kartkach papieru i chowa je w ogro­dzie. Przed chwilą widziałyśmy, jak jedną z tych kartek przymocowała do drzewa, a drugą do wysokiego muru”. Wychowawczyni przywołała dziewczynkę, a następnie poszła razem z nią do miejsc, w których znajdowały się owe kartki. Znaleziono je i odczytano wypisane na nich kanciastymi literami zapewnienie: „Kto znajdzie tę kartkę, niech wie, że go kocham!

 Słowo na niedzielę 9 czerwca 2019 r. 

    Witkacy otrzymał kiedyś od ojca następujący list: „Zasadniczą potrzebą Twojego «ja» jest kształcenie charakteru, wierność swo­im postanowieniom i zobowiązaniom, opanowywanie łatwej re­akcji na wszelkie wpływy zewnętrzne; strasznie poważnie musisz o tym myśleć i poważnie to kształcić, nie dając rozwijać się przez otoczenie i własne instynkty. Ja pragnę Twego szczęścia, ale i Twojej walki o wyższy typ szczęścia, o szczęście trudniej dające się osią­gnąć, ale wnoszące ludzkie istoty ponad bierne stado korzystające z tego, co już jest i z tego, co mu los wlał do koryta. Nie chcę, abyś w tym szczęściu utonął". Pełen troski o syna list ojca jest woła­niem o poszukiwanie dojrzałości, której nie potwierdza żaden do­kument, ani zdany egzamin, lecz konfrontacja z życiem.

 Słowo na niedzielę 2 czerwca 2019 r. 

   Historyk Douglas Brinkley w książce: „American Moonshot: John F. Kennedy and Great Space Race" pisze: „Kiedy Kennedy objął urząd prezydenta, Amery­ka przygotowywała program zdobywania kosmosu. Te badania nabrały tępa, gdy Rosjanie w 1957 r. wysłali w kosmos Sputnika, pierwszego sztucznego satelitę Ziemi, rozpoczynając tym samym wyścig Związku Radzieckiego i Stanów Zjedno­czonych w zdobywaniu Kosmosu. W przemówieniu w Kongresie nowy pre­zydent powiedział: „Nasz naród powinien podjąć wysiłek, aby w ciągu dziesięciu lat człowiek wylądował na Księżycu i bez­piecznie powrócił na Ziemię". Aby zreali­zować ten ambitny cel prezydent Kennedy zmobilizował wszelkie możliwości na­ukowe zarówno sektora cywilnego, jak i wojskowego, aby prześcignąć Związek Radziecki i przejąć inicjatywę w wyścigu kosmicznym. Prezydent przekonywał, że tu chodzi o coś więcej niż wygranie z przeciwnikami zimnej wojny.

 Słowo na niedzielę 26 maja 2019 r. 

W naszym życiu często pytamy się czy istnieje prawdziwa miłość, gdzie szukać prawdziwej miłości? Otóż w szukaniu kształtu naszej miłości niepowtarzalne miejsce zajmuje miłość matki. Wspominam o tym, nie ze względów osobistych, ale dlatego, że ta niedziela przypada w dniu obchodów Dnia Matki w Polsce. O tej miłości chcę opowiedzieć słowami przypowieści pt. „Twój anioł”.

 Słowo na niedzielę 19 maja 2019 r. 

Pan Jezus zapowiada swoje odejście do chwały niebieskiej. W dzisiejszej Ewangelii mówi do uczniów: „Będziecie Mnie szukać”. Nawet, gdy odnaleźliśmy Chrystusa, wierzymy w Niego, podążamy za Nim, to ciągle Go szukamy, szukamy jakby Jego udowodnionej cudami obecności. Z pewnością jedną z takich dróg szukania jest Całun Turyński. Jest to lniane płótno z dwustronnym odbiciem postaci ludzkiej. Na materiale widoczne są liczne ślady męki człowieka, który był nim owinięty i złożony w grobie. Całun jest przechowywany w Turynie, w kaplicy Świętego Całunu katedry pw. św. Jana Chrzciciela. Według tradycji chrześcijańskiej w płótno to został po śmierci owinięty Jezus Chrystus.

 

 Słowo na niedzielę 12 maja 2019 r. 

Pasażerowie samolotu Ił-62 M, który rozbił się 9 maja 1987 roku pod Warszawą, nie mieli żadnych szans na uratowanie. Bohaterski pilot, zanim przekazał do wieży słowa „Żegnajcie, spadamy", zdo­łał uchronić przed nieszczęściem mieszkańców Ursynowa, kierując samolot na Las Kabacki. Miesiąc po katastrofie prasa katolicka po­dała, że świadkiem katastrofy był ks. prałat Tadeusz Uszyński, pro­boszcz parafii św. Andrzeja Boboli przy ulicy Chłodnej w Warsza­wie, który udzielił ofiarom absolucji. Jak pisano: „W krytycznym momencie zajęty był pracą na działce swej rodziny w Iwicznej pod Piasecznem, nieopodal Lasu Kabackiego. Na krzyk dzieci z sąsied­niej parceli: «Samolot się pali!» spojrzał w kierunku statku powietrz­nego. (...) Uświadomiwszy sobie, iż na jego oczach giną ludzie znaj­dujący się na pokładzie tego samolotu, ks. Uszyński, były kapelan wojenny, udzielił im wszystkim generalnego rozgrzeszenia, jakie stosuje się in articulo mortis, tj. w obliczu grożącej śmierci".

 Słowo na niedzielę 5 maja 2019 r. 

Joseph Roth (1894-1939), żydowski pisarz pochodzący z Woły­nia, który spędził swoje życie w różnych krajach Europy, a zakoń­czył śmiercią samobójczą w Paryżu, jest autorem słynnej powieści pt. „Hiob. Powieść o człowieku prostym". Wątek biblijny przeniósł on w XX wiek, kreśląc życie nowożytnego „Hioba" - Mendla Sin­gera, pobożnego, skromnego nauczyciela z prowinqonalnego ukra­ińskiego miasteczka. Miał on czworo dzieci: Jonasz - zginął na wojnie jako żołnierz; Miriam - zmarła w szpitalu psychiatrycznym; Szemaria - zdezerterował przed wojskiem carskim, uciekł do Ame­ryki, gdzie ściągnął swego ojca, a sam zginął podczas działań wo­jennych. Żona, Debora, umarła na wieść o śmierci syna Szemarii. Czwartym dzieckiem Mendla był kaleki syn, Menuchim, którego pozostawił on w Rosji. Z niedorozwiniętego chłopca wyrósł jednak na geniusza muzycznego, który grał na dworze cara, a potem uciekł - przed rewolucją - zagranicę.

 Słowo na niedzielę 28 kwietnia 2019 r. 

Św. Jan Paweł II ustanowił liturgiczne święto Miłosierdzia Bożego, obchodzone w drugą Niedzielę Wielkanocy. Dla wielu z nas wymownym znakiem tajemnicy tej nowej uroczystości było odchodzenie do domu Ojca Sługi Bożego Jana Pawła II w wigilię uroczystości Bożego Miłosierdzia.

Nadal jesteśmy świadkami uzdrowień fizycznych, które wskazują na uzdrawiające źródło Miłosierdzia Bożego. Zapisano już całe książki z cudami dokonanymi za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. Oto jeden z nich, który miał miejsce dwa miesiące po śmierci papieża. Jest nim uzdrowienie francuskiej zakonnicy Marie-Simon-Pierre z zaawansowanej choroby Parkinsona.

 Słowo na niedzielę 21 kwietnia 2019 r. 

   Na pomniku „Trzech Krzyży", odsłoniętym 16 grudnia 1980 roku przed Stocznią Gdańską, widnieje napis: „Oddali życie, abyś ty mógł żyć godnie". W ten sposób robotnicy zwycięskiego Sierpnia 1980 r. złożyli hołd stoczniowcom poległym w czasie poprzednie­go, tragicznie stłumionego protestu robotniczego z grudnia 1970 roku. Krzyże cierpienia i zawieszone na nich kotwice nadziei - sym­bol najnowszych dziejów Polski - towarzyszą odtąd gdańskiemu światu pracy i przypominają na co dzień, iż „Pan da siłę swojemu ludowi".

 Słowo na niedzielę 14 kwietnia 2019 r. 

   Trzymamy w ręku wiosenne palmy z nabrzmiałymi życiem baziami. To znak budzącej się wiosny, życia, to znak radości. Idziemy za Chrystusem, czując w sercu radość budzącej się pełni życia. Tak by się chciało iść całe życie z kolorową palmą i śpiewać Bogu radosne hymny uwielbienia. A tu po drodze trzeba przejść przez Ogród Oliwny. Klękamy i błagamy Boga, aby oddalił od nas kielich cierpienia. I nieraz po długim zmaganiu dodajemy: Niech się stanie wola Twoja. Po czym bierzemy swój krzyż i idziemy na swoją Golgotę. Nie idziemy jednak sami. Towarzyszy nam moc Chrystusa i nadzieja, która powoli staje się pewnością, że nasze ziemskie golgoty zamieniają się w radosną nadzieję zwycięstwa i zmartwychwstania. Czasami Bóg daje nam szczególne znaki, aby nas upewnić, że jest z nami i że nasze cierpienie połączone z jego cierpieniem ma sens i jest potrzebne.

 Słowo na niedzielę 7 kwietnia 2019 r. 

„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” (J 8,7)
2 listopada 1984 roku w centralnym więzieniu stanu Północna Karolina dokonano wyroku śmierci na Velmie Barfield. Skazana przez sąd za zabicie czterech ludzi, była w Ameryce pierwszą kobietą w ciągu 22 lat, na której dokonano wyroku śmierci. Jednak w chwili egze­kucji Velma była całkowicie inną osobą od tej, która przekroczyła bramy więzienia w 1978 roku. W ciągu bowiem sześciu lat pobytu w więzieniu w sercu Velmy dokonała się cudowna przemiana.