Słowo na niedzielę 7 października 2018 r. 

Poznali się w czasie pielgrzymia na Jasną Górę. On z Warmii, ona spod Zakopanego. „Krzyżak” i góralka. Potem była długa przyjaźń. Wspólne spacery i rozmowy, wiele czasu spędzonego na modlitwie, i wreszcie decyzja o zawarciu małżeństwa. Adam śnił się jej po nocach. Wymarzony Adam. Był dla niej ideałem mężczy­zny. Jeden jedyny. Nikt inny. Wymodlona u Jezusa i Maryi Dorota. Tylko ona mogła zostać jego żoną.

Skąd wiedzieli, że są sobie przeznaczeni? Tę pewność mieli w sercach. Jak pragnęli przeżyć życie? Razem z Bogiem. W czasie Mszy św., podczas której ślubo­wali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską zaprosili Pana Boga do swojej rodziny. Chcieli, żeby Dobry Bóg był Gospodarzem ich domu. Czuli się zaszczyceni obecnością Stwórcy. Jemu powie­rzali wszystkie swoje troski, problemy i kłopoty. Dzielili się z Nim radościami. Zauważyli, że o wiele łatwiej dźwigać krzyż codzien­ności w łączności z Bogiem. Spotykali się często ze swoimi rówie­śnikami. Niektórzy z nich tworzyli pary małżeńskie. Świadectwo życia Adama i Doroty tak bardzo budowało, że inni chcieli ich naśladować. Adam i Dorota mówili swoim przyjaciołom o częstej, comiesięcznej spowiedzi, która nie tylko gładzi grzechy, ale jest lekarstwem na złości i pomocą w czynieniu dobra. Ukazywali im miłość i uzdrawiającą moc Najświętszej Eucharystii. Podkreślali doniosłość pełnego udziału we Mszy świętej, a oni często słuchali ich tak, jakby otwierał się przed nimi nowy świat. Świat Boga, który kocha, a nie karci, który smuci się gdy grzeszymy, ale cieszy się bardzo, kiedym do Niego wracamy. Widzieli, że mają inną per­spektywę życia, miłości i zbawienia. Co prawda dziwiło ich to, że dla Adama i Doroty wszystko było takie proste i łatwe. Bo ich serca były czyste i życie także było czyste. W czystym sercu królu­je Bóg. Tam szatan nie ma wstępu. Serce człowieka jest zwiercia­dłem jego duszy i całą miłość w nim wyczytasz.

Za św. Janem Pawiem II módlmy się w intencji małżeństw i rodzin: „Boże… spraw, aby miłość umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa okazywała się mocniejszą od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny… Przez Chrystusa Pana naszego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem na wieki wieków. Amen”.

ks. mgr Bernard Twardowski