Słowo na niedzielę 26 III 2017 r.

 Zwrócę uwagę na jedną postać: Papież Pius X. Może słyszeliśmy o nim. Ale czy go znamy? Umarł w roku 1914. Dziś święty, kanonizowany. Ale świętym był za życia: ślepi, niewidomi przychodzili. On ich pobłogosławił i ślepi widzieli. Paralitycy, otrzymawszy jego błogosławieństwo, zaczęli chodzić. Sam jednak Pius X nie chciał, by mówiono o cudach. „Ja? Ja? cuda? To tak, jak bym nie miał innego zajęcia! To nie moje błogosławieństwo, mówił, ale ich wiara, przywróciła im zdrowie!” — A konfesjonał! Przecież to miejsce nadzwyczajnych cudów! Pan Jezus powiedział: „Którym grzechy odpuścicie, będą odpuszczone...” Nasze konfesjonały! Ileż tam rozgrzeszeń się udziela! Ile nawróceń się dokonuje! A każde nawrócenie, chcemy wiedzieć? Mówi to największy z teologów katolickich, św. Tomasz z Akwinu: „Każde nawrócenie to cud większy, niż stworzenie świata!” — Powiedzmy jeszcze jedno słowo: Ołtarz. Czy pamiętamy? Na ołtarzach naszych powtarza się ofiara Jezusowa na Kalwarii. Ile mszy świętych w całym świecie katolickim, tyle cudów! A komunia święta! Aniołowie z nieba patrzą i nadziwić się nie mogą: Bóg z człowiekiem się łączy, człowiek z Bogiem! Tego nigdy nie zrozumiemy: ani tu. ani w niebie!

Słowo na niedzielę 19 III 2017 r.

  Uosobieniem największej miłości jest Jezus Chrystus. Tej miłości doświad­czyła Samarytanka z dzisiejszej Ewange­lii. Była spragniona miłości, szukała jej w ramionach kilku mężczyzn, nazywając ich mężami. Przy spotkaniu Chrystus jej powiedział: „Miałaś bowiem pięciu mę­żów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem”. Zaskoczona kobieta uznała w Chrystusie proroka. Chrystus jej nie potępił, ale z miłością tak pokierował rozmową, że kobieta zrozumiała swój błąd i zapragnęła wody życia, którą chciał jej ofiarować Chrystus, mówiąc do niej przy studni: „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś bę­dzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie bę­dzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem try­skającym ku życiu wiecznemu”. Kobieta zawołała: „Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać". Jezus dalej pokierował tak roz­mową, że kobieta wyznała: „Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko". A wtedy Jezus jej odpowie­dział: „Jestem nim Ja, który z tobą mówię". Z kontekstu Ewangelii wynika, że kobieta uwierzyła w Chrystusa, który stał się dla niej źródłem wody tryskającej ku życiu wiecznemu.

Słowo na niedzielę 12 III 2017 r.

   Piotr powiedział: „Panie, dobrze że tu jesteśmy". Chciał nawet namioty stawiać. Nie, Piotrze! Nie wiesz, co będzie! Jezus założy Kościół. Ty będziesz jego szefem: „Tyś jest Pio- trem-Opoką i na tej Opoce zbuduję Kościół Mój”. Chrystus będzie działał w Kościele i przez Kościół. Powiem tylko trzy zdania: „Idźcie i nauczajcie” - to jest ambona. „Którym grze­chy odpuścicie, będą odpuszczone” - to konfesjonały w naszych kościołach. I trzecie zdanie: „Czyńcie to na moją pamiątkę” - to ołtarz, msza św. Z ambony słyszymy najprawdziw­szą, niezmienną. Bożą prawdę. 

Słowo na niedzielę 26 II 2017 r.

    Kim był Sługa Boży ksiądz Do­lindo Ruotolo? Piękną duchowość tego świętego ka­płana rzeźbiło słowo Boże oraz doświadczenia życiowe. W swojej autobiografii pisze on, że imię Dolindo w dialekcie neapolitańskim znaczy ból. Od dzieciństwa cierpienie wpisywało się w jego życie chorobami i nędzą materialną. W 1896 r., po separacji rodziców, wraz z bratem Elio trafił do Szkoły Apostolskiej Księży Mi­sjonarzy. W 1905 r. przyjął święcenia ka­płańskie. Po dwóch latach kapłaństwa zo­stał poddany poważnej próbie życia. Oskarżono go o rozsiewanie błędów teo­logicznych i herezji. Został suspendowany i poddany dochodzeniu sądowemu przez Święte Oficjum. Poddano go upokarzają­cym badaniom psychiatrycznym. Posą­dzono go o opętanie przez szatana i przy­muszono do poddania się obrzędom egzorcyzmu. Nie oszczędziła go także miej­scowa prasa. Ks. Dolindo przetrwał ten trudny czas dzięki całkowitemu zawierzeniu życia Chrystusowi i Jego Matce. Po trzydziestu latach tej gehenny, w ro­ku 1937 został zrehabilitowany przez Sto­licę Apostolską i mógł powrócić do pracy duszpasterskiej w Neapolu. Sława jego świętości i dary jakie otrzymał od Boga, w tym dar uzdrawiania, zarówno duchowego jak i fizycznego, gromadziły wokół niego ogromne tłumy ludzi. Miał także dar przepowiadania przyszłości.

Słowo na niedzielę 5 III 2017 r.

    Słowa Jezu¬sowe: „Idź precz szatanie” — brzmią nam w uszach przez całe życie jako niezbity dowód szatańskiej klęski. Szatana można zwyciężyć: tylko trzeba mieć wiarę!

Diabeł jednak też zwycięstwa odnosi. Dlaczego? Gdzie jest jego siła? Przede wszystkim, świat nadprzyrodzony jest dla niego zamknięty. Żaden diabeł tam nie wejdzie. Nawet nie rozumie i nie może wiedzieć, co Bóg czyni w naszych duszach. Nie wie, co to jest świętość, łaska, życia Boże w nas... Nie wie i nigdy nie będzie wiedział. 

Słowo na niedzielę 19 II 2017 r.

      W 1902 r. w Suzie, dzisiejszy Iran - francuski archeolog M. Jequier, w czasie wykopalisk odnalazł kamienną stelę z mezopotamskim zbiorem praw, tzw. kodeks Hammurabiego. Oto kilka praw tego kodeksu: 1. Jeśli obywatel dokonał rabunku i został złapany, zostanie zabity. 2. Jeśli syn ojca swego uderzył, rękę utną mu. 3. Jeśli obywatel oko obywatelowi wybił, oko wybiją i jemu. 4. Jeśli obywatel ząb obywatelowi równemu sobie wybił, ząb wybiją jemu. Takich konkretnych praw jest tam kilkaset. 

Słowo na niedzielę 12 II 2017 r.

    Ciekawa jest geneza powstania serialu telewizyjnego pt. „Autostrada do nieba”. Otóż jego twórca aktor Michael Landon w piątkowe popołudnie jechał ulicami Los Angeles. Ulice były zatłoczone, upał wdzierał się do samochodów. Kierowcy trąbili na siebie, otwierali okna znieważając się słowami i gestami. W ich oczach widać było złość i nienawiść. Landon widząc to zadawał sobie pytania:, Dlaczego wszędzie jest tyle złości? Dlaczego ludzie tak bardzo nienawidzą się wzajemnie? Dlaczego tracą tak dużo energii na gniew? Co by się stało gdyby tę energię wykorzystali na świadczenie sobie uprzejmości? Myślą wrócił do swojego dzieciństwa, które było zdominowane gniewem i nienawiścią między jego matką- katoliczką a ojcem- żydem. Nagle w jego świadomości zrodziła się idea serialu telewizyjnego, gdzie uprzejmość i życzliwość, a nie złość i gniew są jedynym rozwiązaniem ludzkich problemów. I tak powstała „Autostrada do nieba”. Landon pisząc o genezie powstania tego serialu wspomina wydarzenie z lat wczesnej młodości. Za udział w jego pierwszym filmie telewizyjnym otrzymał 260 dolarów. Pisze: „Poczułem się bogaty i sławny. Postanowiłem odwiedzić Beverly Hills, gdzie nigdy nie byłem uprzednio, aby obejrzeć wytworne i bogate wystawy sklepowe”. Przy jednej z witryn zobaczył dwóch małych chłopców, którzy z nosami przyklejonymi do szyby nie mogli oderwać wzroku od drogich zabawek. Landon zapytał ich, które zabawki podobają się im najbardziej. Podekscytowani wskazali; jeden na samochód, drugi na samolot. Landon wziął ich do środka i kupił dla nich te zabawki. Chłopcy nie posiadali się z radości. „Doświadczyłem wtedy najgłębszej satysfakcji jak nigdy dotąd. To przeżycie nie zmieniło się do tej pory. Proszę zważyć na to, że piszę o tym 30 lat później”- dodaje Landon.

Słowo na niedzielę 5 II 2017 r.

Człowiek, który ma ciemność w so­bie, może ofiarować innym tylko ciem­ność, nie rozświetli on świata, tylko za­ciemni. Zaś człowiek pełen bożego świa­tła będzie to światło rozsiewał dookoła. Pięknie to ujmuje Paulo Coelho w Pod­ręczniku wojownika światła: „Jej słowa przypomniały mi opowieść o mędrcu, któ­ry pewnego popołudnia, przybył do mia­sta Akbar. Nikt nie zwrócił większej uwa­gi na jego obecność, a on sam nie był w stanie zainteresować tamtejszej spo­łeczności swoim nauczaniem. Po pewnym czasie, stał się pośmiewiskiem dla miesz­kańców miasta.

Słowo na niedzielę 22 I 2017 r.

Boże powołania są różne, nie zawsze zgodne z ludzkimi zamysłami. Każdy jednak może korzystać z Bożej dobroci i szerzyć Jego miłość wśród bliźnich. Czy spełniam to zadanie? Wezwanie do nawrócenia i pojednania jest jednym z zasadniczych punktów ewangelicznego orędzia. „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” – mówi Jezus, rozpoczynając nauczanie na ziemi palestyńskiej. Nawrócenie i pojednanie z Bogiem zakłada jedność pomiędzy ludźmi i wzajemną miłość. Chcemy o tym sobie przypomnieć w dzisiejszą niedziele na podstawie następującego przykładu:

   Słowo na niedzielę 15 stycznia 2017 r.  

 Czego Jan Chrzciciel chciał nas nauczyć porównując Jezusa do baranka?Chciał nas przekonać, że każdy z nas tak jak Chrystus jako Baranek, musi być gotowy do ponoszenia ofiar dla zbawienia i ratowania innych. Każdy powinien wieść ofiarne życie, bo tylko on coś znaczy i coś liczy się przed Bogiem! Nic wię­cej się nie liczy! Im więcej będzie w naszym życiu ofiar znoszonych z myślą o drugich, tym nasze życie będzie piękniejsze i bogatsze.

   Słowo na niedzielę 8 stycznia 2017 r.  

 Przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy ochrzczeni: my sami i nasi bliscy. Jest tak, odkąd pamiętamy, bo rzadko zdarza się chrzest dorosłych. Może gdzieś w krajach misyjnych częściej. Od dziecka więc uczestniczymy w rzeczywistości w którą wprowadził nas chrzest - w rze­czywistości Kościoła, sakramentów, życia łaski.

   Słowo na niedzielę 1 stycznia 2017 r.

 Dwóch zakonników idzie późnym wieczorem przez głęboki las. Starszy przypomniał, że w lesie grasują podobno bandyci. Źle - mówił do swego towarzysza podróży. Odmawiajmy różaniec”. Odmawiali. Jeden z bandytów, który obserwował idących z ukrycia, zauważył obok nich piękną Panią, która zbierała wychodzące z ust rozmodlonych zakonników róże, plotła z nich wieniec — a gdy wieniec był gotowy, przystroiła nim swoją głową - i znikła. Nieśmiałym krokiem zbliżył się bandyta do zakonników: „Kim była ta Pani? — zapytał. „Pani? Nikogo tu nie było!” - „Widziałem przecież" - upie­rał się bandyta. I opowiedział, co widział. Zrozumieli zakon­nicy, jak miłą musi być Maryi modlitwa Różańcowa. Zrozu­miał tę prawdę także bandyta, nawrócił się i z wielką gorliwo­ścią modlił się do Maryi aż do swej śmierci.

   Słowo na niedzielę 25 grudnia 2016 r.

 Miejsca dla nich nie było w gospodzie (Łk. 2, 1-7) Dlaczego? Zapewne dlatego, że było wielu takich, co właśnie do Betlejem przyjechali na ten spis ludności, a przyjechali wcześniej i zajęli już wszystkie miejsca w gospodzie.
A może też i dlatego, że ci spóźnieni goście byli bardzo ubodzy: dla bogatych znalazłoby się miejsce. Ale dla tych biedaków (a do tego — ona w ciąży) — po prostu: „Nie ma miejsca w gospodzie! Szukajcie gdzie indziej!”
A gdzie? Za miastem... „Z królewskim prawem, bez miejsca w ojczyźnie Syn Boży między zwierzęty się rodzi...” ( C. K. Norwid: Do Najświętszej Panny Maryl — litania).

 Słowo na niedzielę 18 grudnia 2016 r.

 W telewizji, radiu i w Internecie można spotkać reklamy typu: Portal ma­giczny - horoskopy, astrologia, wyrocz­nia: „Nie wiesz co cię czeka w przyszło­ści? Zadzwoń do wróżki. Sprawdź swój horoskop". „Magia to twoje przeznacze­nie”.

   Problem okultyzmu, czarnej magii po­rusza znana z wielu seriali telewizyjnychpolska aktora Patrycja Hurlak w książce „Nawrócona wiedźma”. Aktorka najpierw zainteresowała się amuletami, później czytała o czarach i klątwach. Potem eks­perymentowała z wróżeniem z kart, horo­skopem i medycyną niekonwencjonalną oraz wywoływaniem duchów. Pisze: „Diabeł dał mi poczucie wyższości, wła­dzy, akceptacji, wyjątkowości. Wydawało mi się że mogę kreować rzeczywistość. 

 Słowo na niedzielę 11 grudnia 2016 r.

   Jedną z piosenek Haliny Frąckowiak jest piosenka „Blasza­ne pudełko”, a szczególnie słowa: „Pod jarzębiną na tyłach domu / chowałam skarby nie mówiąc nikomu. / W blasza­nym pudełku życia kruszynki / wielkie se­krety małej dziewczynki./ Kamyk z pier­ścionka niby złotego / aniołek z odpustu co chroni od złego. / Spinka do włosów gęstych jak zboże / i muszla w której szu­mi wciąż morze. / Blaszane pudełko, bla­szane pudełko. / W blaszanym pudełku za­trzymał się czas. / Blaszane pudełko, bla­szane pudełko i cały mój świat, niewin­nych lat/”.

 Słowo na niedzielę 4 grudnia 2016 r.

   Adwent to czas na zmiany w naszym życiu. Joe Eszterhas urodził się w 1944 r. na Węgrzech. Wczesne dzieciństwo spędził w austriackim obozie dla uchodźców, skąd wraz z ojcem i matką wyjechał do USA. Obozowe czasy tak wspomina: „Kradłem samochody i nie rozstawałem się z nożem. O mało nie zabiłem innego chłopca i niedużo brakowało, bym wylądował za kratkami. Nie wiodło mi się w szkole”. W roku 1978 zadebiutował scenariuszem do filmu w 1978 „F. I. S. T” z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Kolejny jego film „Flashdance” odniósł niebywały sukces komercyjny, jednak krytycy filmowi nominowali go do „Złotej Maliny”, ironicznej nagrody, honorującej najgorsze filmy roku. W 1992 r. „Nagi instynkt” z Sharon Stone stał się wielkim hitem, ale wywołał skandal, bo epatował wyrazistymi scenami przemocy i erotyzmu. Po tym filmie Eszterhas stał się najlepiej opłacanym scenarzystą na świecie. Za scenariusz otrzymywał trzy miliony dolarów. Jako pierwszy scenarzysta w historii znalazł się na liście najbardziej wpływowych ludzi w przemyśle filmowym. Przez cały ten czas prowadził, jak sam mówi „dziki” tryb życia. Na porządku dziennym był alkohol, narkotyki i seks.

 Słowo na niedzielę 27 listopada 2016 r.

   Jan Kasprowicz w wierszu „Święty Boże” pisze między innymi: „Kopcie sa­motny grób! / A Ty o Święty, i o Nie­śmiertelny, / który swym jednym odde­chem / wypełniasz wieków wiek. / Ty od powietrza, głodu i ognia i wojny / i od Szatana, który w dom przychodzi / i dusze zwodzi, zachowaj nas Panie! /.../ Cóż z nami się stanie!? / O Ty, łaskami hojny. / Ty od powietrza. / głodu, ognia i wojny, / od nagłej i niespodziewanej śmierci / i od Szatana, który w dom przy­chodzi / i dusze zwodzi. / zachowaj nas Panie!"

 Słowo na niedzielę 20 listopada 2016 r.

EUCHARYSTIA - ZADATEK PRZYSZŁEJ CHWAŁY

Z dala od ojczyzny w Paryżu umierał wielki poeta, wieszcz narodowy Juliusz Słowacki. Przed śmiercią wyspowiadał się, a potem przyjął Komu­nię Świętą. Po skończonej modlitwie powiedział do przyjaciela znamienne słowa: „Teraz jestem u źródeł prawdziwego szczęścia”. Czy miał rację wielki wieszcz narodowy Juliusz Słowacki?
Odpowiedź na to daje nam „Katechizm”:
Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyj­mując Komunię z ołtarza, otrzymujemy „obfite błogosławień­stwo i łaskę”, to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem nie­bieskiej chwały. (KKK 1402)
W Polsce według najnowszych badań 70% uznaje życie wieczne, 9% nie wierzy w życie wiecz­ne, a 20% nie ma zdania na ten temat. Statystyki mówią, że wielu chrześcijan chodzących nawet dokościoła na Mszę Świętą nie wierzy w życie wiecz­ne, a jeśli wierzy to często ma tylko jakieś mgliste poglądy na ten temat. Wiele osób choruje na „para­liż nadziei na życie wieczne”. (J.K. Ratzinger)

 Słowo na niedzielę 13 listopada 2016 r.

 Było to w czasach, kiedy pustynie egipskie, palestyńskie i arabskie tętniły życiem pustelniczym. Tysiące ludzi, oddanych modlitwie i pracy, mieszkały w pustelniach.

   Otóż było sobie dwóch pustelników, którzy nie mogli się ze sobą zgodzić. Jeden do drugiego miał pretensje, czuł urazę, o coś się gniewali, ale w każdą niedzielę przychodzili do kościoła na Mszę Świętą. Brali w niej czynny udział, gorliwie modlili się, klękali na podniesienie, a kiedy miała zaczynać się modlitwa Ojcze Nasz, to wtedy podnosili się z kolan i wychodzili z kościoła. Nie przystępowali do Komunii Świętej. Dlaczego: Bo modlitwa Ojcze Nasz, właściwie rozpoczyna Komunię Świętą, bo ona wzywa nas do jedności z Bogiem i braćmi, czyli do Komunii Wertykalnej z Bogiem i Komunii Horyzontalnej z braćmi, a oni nie chcieli się pogodzić.

Słowo na niedzielę 6 listopada 2016 r.

W 1994 r. nakładem Księży Marianów wyszła książka pt. „Uzdrowienia przez Eucharystię”. Poznajemy m.in. historię Marii Anna Cortes, która została uzdrowiona podczas Mszy Świętej. Siedemnaście lat spędziła w zakładach psychiatrycznych w Nowym Orleanie w stanie Louisiana, przechodząc wszelkie możliwe rodzaje leczenia, którym są poddawani pacjenci z depresją maniakalną. W czasie Mszy Świętej doznała uzdrowienia. Pan Jezus zabrał od niej chorobę i lęk, i mogła powiedzieć „Już wcale nie boję się nadchodzącego jutra”. Pan Jezus dokonał rzeczy, które na próżno usiłowali osiągnąć lekarze. Po kilku miesiącach wróciła do normalnej pracy (str. 17).

Słowo na niedzielę 30 października 2016 r.

KOMUNIA ŚWIĘTA CHRONI NAS PRZED GRZECHEM.

Pewien kapitan marynarki często przystępował do Komunii Świętej, ale był nadal porywczy, ner­wowy i prędki do gniewu. Mimo starań nieraz nie udawało mu się zapanować nad nerwami.

Kiedyś w przyjacielskiej rozmowie jeden z ofi­cerów zagadnął go:
- Nie rozumiem Pana. Pan jest tak bardzo reli­gijny, często przystępuje do Komunii Świętej, a tak potrafi się Pan złościć?

Kapitan dowcipnie, ale i z przekonaniem odpo­wiedział:
- Gdybym tak często nie przystępował do Ko­munii Świętej, to już dawno byłbym was wszystkich potopił.