Słowo na niedzielę 3 lipca 2016 r.

Prezydent Republiki Ekwadoru Garcia More­no, który wiele dobrego uczynił dla swojego kraju, wstawał codziennie o piątej rano, szedł do kaplicy, przygotowywał wszystko do Mszy Świętej, a później posługiwał jako ministrant. Został zamor­dowany przez wrogów Kościoła.

Po jego śmierci znaleziono w kieszeni jego marynarki książeczkę „O naśladowaniu Chrystu­sa”. W środku była kartka z odręcznie napisanym zdaniem: Będę codziennie uczestniczył we Mszy Świętej.

Msza Święta była bowiem dla niego - i po­winna być dla nas - niewyczerpanym źródłem, niewyczerpanym bogactwem duchowej mocy. Dlatego Msza Święta otrzymała tak wiele okre­śleń, a każde z nich ukazuje pewien jej aspekt. W „Katechizmie Kościoła Katolickiego” znajdu­jemy ich aż dziesięć.

Pierwsza nazwa to Msza Święta, ponieważ kończy się po­słaniem wiernych (missio), aby pełnili wolę Bożą w codzien­nym życiu (KKK 1332); druga nazwa to Eucharystia, albo­wiem jest dziękczynieniem składanym Bogu (KKK 1328); jest także nazywana Wieczerzą Pańską, bo jest pamiątką Ostatniej Wieczerzy, którą Chrystus spożył ze swoimi uczniami w przeddzień męki; jeszcze inna nazwa to Łamanie Chleba, gdyż obrzęd ten został wykorzystany przez Jezusa, kiedy bło­gosławił i podawał swoim uczniom chleb jako gospodarz sto­łu; nazywamy ją Zgromadzeniem eucharystycznym, albowiem Msza Święta celebrowana jest właśnie w zgromadzeniu (KKK 1329); a także Pamiątką Męki i Zmartwychwstania Pana. Jest również bardzo często nazywana Najświętszą Ofiarą, ponie­waż uobecnia krzyżową ofiarę Chrystusa Zbawiciela; Świętą i Boską liturgią, bo stanowi absolutne centrum i sedno całej li­turgii Kościoła; Najświętszym Sakramentem, albowiem jest „sakramentem sakramentów” (KKK 1330); Komunią, gdyż w sposób doskonały jednoczy człowieka z samym Bogiem. (KKK 1331)

Św. Izydor był rolnikiem. Każdego dnia bardzo ciężko pracował. Jego pan niechętnym okiem pa­trzył, jak Izydor codziennie brał udział we Mszy Świętej. Myślał, że musi być niezłym próżniakiem, skoro ucieka od swoich obowiązków i tyle czasu spędza w kościele. Pewnego dnia Izydor miał od świtu orać ziemię, a tymczasem znowu poszedł do kościoła na Mszę Świętą. Jego pan rozgniewany udał się na pole i ujrzał widok niezwykły: oto dwa woły pięknie orzą pługiem ziemię, a Anioł Boży kieruje pługiem i wołami.

To zdarzenie potwierdza zasadę, że kto ma czas rano na modlitwę i Mszę Świętą, ten osiąga lepsze efekty w pracy i w każdym swoim działaniu, bo po­maga mu sam Pan Bóg.

Korzystajmy codziennie z tej wielkiej Bożej pomocy, jaką jest Eucharystia.

ks. mgr Bernard Twardowski