Słowo na niedzielę 1 stycznia 2017 r.

 Dwóch zakonników idzie późnym wieczorem przez głęboki las. Starszy przypomniał, że w lesie grasują podobno bandyci. Źle - mówił do swego towarzysza podróży. Odmawiajmy różaniec”. Odmawiali. Jeden z bandytów, który obserwował idących z ukrycia, zauważył obok nich piękną Panią, która zbierała wychodzące z ust rozmodlonych zakonników róże, plotła z nich wieniec — a gdy wieniec był gotowy, przystroiła nim swoją głową - i znikła. Nieśmiałym krokiem zbliżył się bandyta do zakonników: „Kim była ta Pani? — zapytał. „Pani? Nikogo tu nie było!” - „Widziałem przecież" - upie­rał się bandyta. I opowiedział, co widział. Zrozumieli zakon­nicy, jak miłą musi być Maryi modlitwa Różańcowa. Zrozu­miał tę prawdę także bandyta, nawrócił się i z wielką gorliwo­ścią modlił się do Maryi aż do swej śmierci.

   My także jesteśmy w drodze. Idziemy jakby w las niezna­nych dni, długich tygodni i miesięcy. Nowy Rok to nowy odcinek życia, który stoi przed nami. Czy sami pójdziemy? Ojcowie Kościoła i uczeni doktorzy piszą, a w pismach ich trzy prawdy są jasno uwydatnione. Pierwsza prawda: Z Maryją nikt nie może zginąć! Druga prawda: Bez Maryi nikt nie może się zbawić. Trzecia prawda: Nabożeństwo do Mary i jest zna­kiem i rękojmią zbawienia. Brama Niebieska otwiera się dla tych, którzy do Maryi się uciekają. W pierwszym dniu Nowego Roku wzbudźmy w sobie zaufanie do Maryi.

      Norweska powieściopisarka Sigrid Uncset (1882-1949), laureat­ka Nagrody Nobla, matka kilkorga dzieci, a jednocześnie wycho­wująca troje dzieci męża z jego pierwszego małżeństwa, tak pisze o czci Maryi:

      „Jeżeli wierzymy, że Bóg zbawił nas, biorąc nasze ciało i naszą krew, to względem Tej, w której łonie ukształtował to ciało, po­winniśmy mieć szczególną cześć, powinniśmy żywić uczucie jedyne, niepodobne do żadnego innego uczucia. Powinniśmy być względem Niej pełni respektu, delikatności, współczucia wobec Jej niewypo­wiedzianych cierpień, a równocześnie pełni radości płynącej z fak­tu. że w Królestwie Bożym zajmuje Ona szczególne miejsce”.

      Gdy w 1928 roku otrzymała Nagrodę Nobla, Norwegia uczciła ten fakt dnia 7 grudnia w Oslo wielką uroczystością, podczas której pisarce wręczono olbrzymi wieniec laurowy. Następnego dnia, to jest w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi, zaniosła ona ten wieniec do kościoła katolickiego i złożyła przed ołtarzem Matki Bożej.

ks. mgr Bernard Twardowski