Tak mogło być, Matka Boska Rawicka dziełem Rafaela Santi z Urbino?
Rafael Santi z Urbino, wielki i sławny malarz oraz architekt, był uczniem początkowo swego ojca Jana Santi, a następnie Perugino w Perugii. Później tworzył we Florencji, współpracował z Bramantem przy budowie bazyliki Św. Piotra w Rzymie, ozdabiał freskami pałac papieski na Watykanie, upiększył swoimi dziełami wiele świątyń oraz pałaców tak panów świeckich jak i duchownych. Przyjmował różne zamówienia, freski, portrety, obrazy i budowle, pałace i dwory.
Giorgio Vasari (1511-1573) w „Żywotach najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów” (wydanych drukiem w latach 1549-1550) pisze, że Rafael Santi z Urbino „dla zakonników tak zwanych braci czarnych od Św. Sykstusa w Piacency, namalował obraz na ołtarz główny z Matką Boską, ze Św. Sykstusem i Św. Barbarą, dzieło naprawdę cudownej piękności”.
Obraz ten, powstały w latach 1512-1513, został zakupiony swego czasu przez Augusta II Mocnego z dynastii Wettynów – króla polski, elektora saskiego stając się ozdobą jego galerii.
Pożółkłe karty starych dokumentów pozszywane w grube księgi złączone ze sobą może zupełnie przypadkowo, zgromadzone w parafialnym archiwum podsuwają myśl przypomnienia innej legendy:
Piękny obraz „Madonny z Dzieciątkiem”, który znalazł się w Rawiczu to niezwykły dar księcia Hermanna Antona Hatzfeldta ze Żmigrodu z roku 1871. Wizerunek ten znajdował się od ponad pięćdziesięciu lat w galerii żmigrodzkiego pałacu. Miał być podobno swego czasu darem samego cara Rosji Aleksandra I, gdy wracał z Paryża, już po zakończeniu Kongresu w Wiedniu i jego pobycie we Francji w roku 1815. Ów dar był specjalnym wyrazem podziękowania za gościnę w pałacu Hatzfeldtów w Trachenbergu w lipcu 1913 roku, gdy właśnie tam omawiane były losy koalicji antynapoleońskiej i to w gronie wielce dostojnym, w osobach samego cara Rosji Aleksandra, króla Prus Fryderyka Wilhelma, a ponadto Karola Jana Bernadotte następcy szwedzkiego tronu, także posłów cesarza Austrii i króla Wielkiej Brytanii oraz generałów – dowódców armii koalicyjnych.
Obraz był wojennym trofeum po ostatecznym pogromieniu cesarza Francuzów Napoleona Bonaparte, a uzyskanym z galerii króla Westwalii Hieronima Bonaparte, cesarskiego brata. Wydawał się dziełem niedokończonym, duże płótno, Madonna z Dzieciątkiem, jak w wielu podobnych wizerunkach.
Uderzające było jednak podobieństwo do „Madonny Sykstyńskiej” Rafaela Santi z Urbino, arcydzieła renesansu włoskiego, znajdującego się w Drezdeńskiej Galerii królów saskich z dynastii Wettynów.