Słowo na niedzielę 8 grudnia 2019 r. 

Przez niepokalane poczęcie, według bulli do­gmatycznej Piusa IX, rozumiemy, że Maryja poczę­ta była w łonie swej matki cała czysta, błogo­sławiona, wolna od zmazy grzechu pierworodnego. Wiemy, że obdarzenie Maryi łaską uświęcającą od pierwszej chwili Jej istnienia wyróżnia Naj­świętszą Pannę spomiędzy całej ludzkości i czy­ni Ją od chwili poczęcia świętą i niepokalaną.

Dla rozproszenia wszelkich wątpliwości, dla utwierdzenia objawionej nauki o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny, zawartej w Piśmie św. i księgach Ojców Kościoła, Namiest­nik Chrystusa Pana - Pius IX uroczystym orzecze­niem ex cathedra uznał Niepokalane Poczęcie za dogmat i ogłosił je jako artykuł wiary w r. 1854, oddając w ten sposób publicznie należny hołd Maryi Matce Bożej. Cały świat katolicki przyjął tę radosną wia­domość żywiołowym uniesieniem, jakiego w podob­nych wypadkach nigdy nie widziano. Od tej epoko­wej chwili kult Niepokalanej rozszerza się w każ­dym zakątku życia katolickiego, dając swój wyraz wiary i miłości, buduje świątynie, tworzy zgro­madzenia zakonne, zakłada różne instytucje społeczne pod wezwaniem Niepokalanej. W cztery lata po ogłoszeniu dogmatu, na ska­listych stokach Pirenejów założyła Najświętsza Panienka ziemską stolicę. Już nie usta wielkie­go papieża, ale sama utwierdziła i ogłosiła światu ten najdroższy dogmat: „Ja jestem Niepokalanie Poczęta!". Niepokalana każe się czcić, tysiące nieszczęśliwych do siebie przy­zywa, każe cudownie znikać chorobom i nędzom ludzkim, a z milionów serc wyrywa okrzyk podzię­ki: „Uwielbiaj duszo moja Pana".

Pewnego dnia w lecie 1927 roku o godzinie trzeciej nad ranem ośmiu młodych ludzi ruszyło na szczyt najwyższej góry w Europie na Mont Blanc. Towarzyszył im kapłan i doświadczony al­pejski przewodnik. Nieśli ze sobą ciężar mniej więcej jednego cetnara. Była to figura Matki Boskiej 1,20 m wysoka. Po siedmiu godzinach uciążliwego marszu i wspinania się dotarli wśród niewysłowionych trudów na jeden z najnie­bezpieczniejszych szczytów tego wału górskiego, Grepon. Dwie godziny pracowali nad umocowaniem figury, a kiedy wreszcie figura stanęła wśród bieli wiecznego śniegu i kapłan ją poświęcił, zaśpiewali "Salve Regina". Dziś stoi statua Nie­pokalanej Dziewicy na tronie tak wysokim, jakie­go nie posiada żaden władca na ziemi.

ks. mgr Bernard Twardowski