Słowo na niedzielę 31 grudnia 2017 r. 

   Jak się czujesz po Świętach? Zmęczony? Bóg przyszedł na ten świat i przynosi Ci nowe siły i nowe nadzieje. Już NIC nikomu nie musisz udowadniać. Już nie musisz walczyć o uznanie, bo BÓG przez Jego narodzenie w Tobie rozpoznał Cię, docenił Twoje zmagania i teraz chce zamieszkać z Tobą.
   Już nie musisz się szarpać z życiem, bo nowo narodzony Bóg znając Twoje wieczne „nie” i rzadkie „tak” prosi Cię tylko byś dał /dała Mu przestrzeń, żeby On ją uporządkował. Kiedy bowiem żyjesz w chaosie, myślisz że wszystkim trzeba się podobać. Kiedy żyjesz życiem innych a nie swoim, wydaje Ci się, że wszyscy powinni Cię kochać. Właśnie nie, jeśli wszyscy Cię lubią to znaczy, że jesteś nudny.

   Dobry Bóg narodził się, by nadać sens Twemu życiu, bo Jego życie już ma sens, Twoje być może jeszcze nie.

   Jak Bóg może nadać sens Twojej codzienności? Prosto i zwyczajnie – chciałby z Tobą porozmawiać. Nie, nie na Facebook’u czy Face Time, ale na modlitwie, nieważne gdzie, ale wtedy gdy cisza Cię uspokaja, kiedy bliscy już nie marudzą, kiedy Ty masz w końcu czas dla siebie.

   Bogu brakuje tych cichych rozmów z Tobą. Zwyczajnych rozmów o tym z czym sobie nie radzisz. Brakuje Mu rozmów o tym co dzień nauczył Cię nowego o Tobie.

   Każde Twoje decyzje zostawiają ślad. Dobry Bóg właśnie o tych śladach chce rozmawiać z Tobą bo te ślady to Ty, to Twoja tożsamość, to Twoje za i przeciw. Jesteś ważny w Jego życiu. Dlatego Bóg się rodzi jeszcze raz, dlatego przychodzi, dlatego chce zostać, dlatego zaprasza do rozmowy, która wcale nie jest i nie musi być suchą listą skarg i wniosków.

Rozmowa z nowo narodzonym Bogiem to Twoje pytania jak i po co żyć. Bez tych pytań nie istniejesz. Nie dostrzegasz ile dobra już uczyniłeś. I wtedy zaczynasz wierzyć, że jesteś nikim. Dlatego Bogu brakuje rozmów z Tobą bo dla Niego nie jesteś nikim.

   Kolędy śpiewane ochoczo w kościołach czy na koncertach parafialnych mogą pomoc Ci jeszcze głębiej przeżyć spotkanie z Nowo narodzonym, ale mogą też zbagatelizować to spotkanie i sprowadzić je do chwilowych zachwytów i oklasków – w rezultacie wychodzisz nie odmieniony. A dobry Bóg chce zmian w Tobie, żebyś TY sam nie zanudził się sobą. Dlatego rozmowy z Bogiem są Ci potrzebne. Choćby krótkie, ale niech będą. Bo nie jesteś nikim, bo nie wszyscy muszą Cię kochać, bo nie zawsze masz rację, ale jesteś Jego sensem, Jego dumą i Jego nadzieją. Trzymaj się dzielnie kimkolwiek jesteś!

ks. mgr Bernard Twardowski