Słowo na niedzielę 30 listopada 2014 r.

      W moich wspomnieniach jest zmarła 27 listopada 2014 r. pani doktor Wanda Błeńska, lekarka, misjonarka, Matka Trędowatych. Miałem przyjemność poznać ją w latach pięćdziesiątych w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. Nasze Wyższe Seminarium gościło ją gdy przybyła  z Ugandy w odwiedziny do Poznania.

      Dla wszystkich misjonarzy świeckich była po prostu babcią Błeńską, z doświadczenia i świadectwa której czerpał cały świat misyjny. Świat misyjny odczuwa brak, ale też i bogactwo, bo jest pewne, że to kolejna święta. Myślę właśnie o niej, bo w Ugandzie, gdzie pracowała 42 lata, dla niejednego człowieka, którego tam spotkała, szczególnie dla niejednego trędowatego, była jak wiosna budząca do życia, jak rozkwitający pączek, który zapowiada początek czegoś nowego.    

      Wanda Błeńska, lekarka i misjonarka, nazwana "matką trędowatych", honorowa obywatelka Ugandy i Poznania, przez 42 lata pracowała w Bulubie nad Jeziorem Wiktoria. Jej imieniem nazwano założony tam ośrodek dla trędowatych, stanowiący nowoczesne centrum ze szpitalem i oddziałem dziecięcym, zapleczem diagnostycznym, domami dla trędowatych i kościołem. Afrykanie nazwali panią doktor - Doktą.

      Doktor Błeńska zainicjowała i zorganizowała, oprócz szkoleń dla lekarzy, także kursy przygotowujące do opieki nad trędowatymi. Za swoją działalność dostała wiele odznaczeń. Papież Jan Paweł II przyznał doktor Błeńskiej jedno z najwyższych odznaczeń Kościoła katolickiego - Order Świętego Sylwestra.

      Wanda Błeńska w 1994 roku na stałe wróciła do Polski i zamieszkała w Poznaniu. Uczestniczyła w sympozjach i kongresach misyjnych, była członkiem Rady Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio. Doktor Błeńska spotykała się z młodzieżą i dziećmi. W 2000 roku została odznaczona Orderem Uśmiechu.

      W jednym z wywiadów udzielonych przy okazji setnych urodzin, doktor Błeńska powiedziała, że "lekarz nie tylko leczy ciało, ale też duszę. To należy do naszego zawodu. Trzeba się wczuć w pacjenta, dać mu serce i pomoc, a to przynosi ulgę chorym i cieszy lekarza" - podkreśliła.

      Urodziła się 30 października 1911 roku w Poznaniu. W latach 1928-1934 studiowała medycynę na Uniwersytecie Poznańskim. Od 1934 do wybuchu wojny pracowała w szpitalach w Toruniu i Gdyni. Działała w Związku Akademickich Kół Misyjnych i w Papieskim Dziele Rozkrzewiania Wiary w Poznaniu. Była także redaktorem "Annales Missiologicae". Od 1942 roku była żołnierzem Armii Krajowej.          

      Po drugiej wojnie światowej wyjechała do Niemiec, a potem do Anglii. W 1950 ukończyła kursy medycyny tropikalnej w Hamburgu i Liverpoolu. W tym samym roku rozpoczęła pracę w Ugandzie.

      Co roku młodzież z koła misjologicznego organizowała urodziny doktor Błeńskiej na Moście Jordana w Poznaniu. Sama jubilatka w miarę możliwości przyjeżdżała i modliła się razem z młodzieżą. Jak mówiła podczas swoich setnych urodzin: "Afrykę mam ciągle w swoim sercu".

ks. mgr Bernard Twardowski