Słowo na niedzielę 29 grudnia 2013 r.
Po świętach Bożego Narodzenia rozpoczynają się w parafii tradycyjne odwiedziny duszpasterskie, tzw. kolęda. Duszpasterze udają się do domów, do rodzin, aby w imię Chrystusa wypraszać błogosławieństwo Boże. Odwiedziny te zechciejmy przeżyć jako akt religijny. Przyjmując kapłana po kolędzie wyznajemy swoją wiarę i deklarujemy przynależność do parafii, a przez nią potwierdzamy swoją łączność z Kościołem katolickim. W trakcie wizyty kolędowej jest zawsze modlitwa pod przewodnictwem kapłana, błogosławieństwo dla domu lub mieszkania i rozmowa. Czego oczekują parafianie, a czego oczekują duszpasterze w czasie kolędy?
Parafianie zdają się mówić: Oczekujemy na bliższe poznanie naszych księży wikariuszy, którzy uczą nasze dzieci... Chcemy, aby kapłan, jak co roku, poświęcił nasze mieszkanie, aby panowały pośród nas pokój, zgoda, miłość, omijały nas nieszczęścia... Oczekujemy, że ksiądz nie potraktuje nas anonimowo, że odtąd inaczej będzie nas witał w kościele... że będzie choć przez moment uważnie słuchał tych, do których przyszedł... że zapyta o nasze problemy, bolączki, a także osiągnięcia... podniesie na duchu upadających, aby poczuli, że mają przyjaciół, że nie są samotni, że mogą na wspólnotę parafialną liczyć... Mamy problemy z synem, który się rozwodzi... z córką, która żyje od kilku miesięcy ze swoim chłopakiem „na kocią łapę”... Oczekujemy, że ksiądz razem z nami pomodli się o Boże błogosławieństwo dla nas i całej parafii... Kiedy ksiądz idzie tak od drzwi do drzwi, wiemy, że Kościół jest z nami, że chce poznać nasze problemy, podtrzymywać na duchu... Pragniemy przy tej okazji wyrazić naszym duszpasterzom wdzięczność za ich posługę katechizacji i pomoc w wychowaniu naszych dzieci, za niedzielne kazania, za słowa rozgrzeszenia, za to, że są pośród nas i dla nas.
A duszpasterze zdają się mówić: - Oczekujemy zwykłej ludzkiej życzliwości... poznania bliższego wielu naszych parafian, ich problemów... Chcemy wyrazić im naszą wdzięczność za to, że są przy nas, że nas wspierają materialnie i duchowo... że mimo ataków na Kościół, na duchowieństwo - często jakże niesłusznych - trwają przy nas... że miłują Kościół, Ojca Świętego... że usiłują razem z nami iść drogami wskazanymi przez Chrystusa... Jesteśmy świadomi niemożności pochylenia się nad każdym człowiekiem z uwagą, na jaką zasługuje, dlatego przed wyjściem na kolędę prosimy Ducha Świętego, by nie pozwolił nam przegapić przynajmniej poważniejszych problemów ludzi zleconych naszej duszpasterskiej pieczy... Chcielibyśmy także przy tej okazji uaktualnić nasze parafialne kartoteki. Wiemy, że nic nie usprawiedliwia ani naszego pośpiechu, ani zmęczenia, dlatego prosimy wszystkich parafian, także o nieco wysiłku, aby krótki czas, jaki możemy poświęcić każdej osobie, rodzinie, był wykorzystany w pełni w celu wzajemnego ubogacenia siebie darami duszpasterskiego kolędowania.
ks. mgr Bernard Twardowski