Słowo na niedzielę 28 stycznia 2018 r. 

 Jezus w Ewangelii wyrzuca złe duchy. Nadal to robi. Za darmo. Nie musisz chodzić do wróżki. Pamiętaj, że złe duchy wciąż Cię mogą dopaść. Ich imiona to: „zemsta”, „gniew”, „złorzeczenie”, „osądzanie innych”, więc Jezus hamuje to zło w Tobie jak tylko może. Powiela dobro na ile się da by tych złych duchów było w Tobie jak najmniej. On będzie próbował ratować Cię za wszelką cenę.

   Bóg nie chce, żebyś stał w cieniu Twoich grzechów. Nie chce, żebyś był cieniem zła. W niedzielę dojdzie do Twojego spotkania z Bogiem na Eucharystii. Tak, to kolejne spotkanie, w którym bardziej chodzi o Ciebie niż o Boga. On ma się dobrze, Ty nie.

   Nie chowaj się w cieniu grzechów. Nie ukrywaj faktu, że nosisz w sobie gniew i żal. Złe duchy takie jak „strach” i „gniew” nie mogą Cię wciąż prowadzić. Bóg chce Cię prowadzić. Pozwolisz Mu?

   Kiedy po raz ostatni modliłeś się o uwolnienie od wpływów zła? Kiedy po raz ostatni prosiłeś dobrego Boga, by Cię strzegł przed złymi ludźmi?

   Z wiarą, która potrzebuje Twoich decyzji, by ją umocnić jest jak z latarką. Bez baterii albo dostępu do prądu nie będzie świecić. Ty nie będziesz miał siły by świecić bo uciekasz, bo znowu przekładasz ważne sprawy na później, bo znowu zapominasz, że będziemy sądzeni z miłości. I wtedy złe duchy Cię dopadają i rządzą Tobą. Dlatego Jezus chce te złe duchy wyrzucać, bo widzi jak się męczysz i szarpiesz z nimi. Bóg widzi Twoje zmęczenie grzechem.

   Słonce świeci nawet jeśli pada deszcz. Nie znika, nie gaśnie, JEST. Dlatego Ty też bądź. Nie zniechęcaj się. Każde Twoje słowo jakie wypowiadasz to zaproszenie albo dobra albo zła. To błogosławieństwo albo przekleństwo.

   Słowa jakie wypowiadasz definiują Ciebie i Twoją wiarę. Jezus pragnie wyrzucać z Ciebie złe duchy, które mogą mieć różne mylące imiona, ale są zawsze złe. One chcą Cię zdominować. Dlatego Eucharystia czy modlitwa osobista to jest Twoja broń w walce ze złem. Wtedy masz siły. Wtedy już wiesz co naprawdę ma sens.

   W byciu lepszym człowiekiem chodzi o to, żeby wiara Cię prowadziła, bo Bóg Cię szuka, zaprasza, pyta, prosi, przebacza, inspiruje, stawia na nogi, przypomina co jest ważne w życiu, daje nadzieję…

   Złe duchy nie muszą być Twoimi „domownikami”. One nie dają Ci nadziei, ale rozpacz. Nie przynoszą pojednania, ale rozłam. Ty musisz podjąć decyzje. Jezus może złe duchy wyrzucić, ale potrzebuje Ciebie, Twojej woli zerwania ze złem. O tę wolę trzeba zawsze prosić… Nie daj się złu, proszę. Zło wcale nie jest silniejsze, jest tylko krzykliwsze.

ks. mgr Bernard Twardowski