Słowo Boże na niedzielę 23 lutego 2020 r. 

Angielski pisarz Oskar Wilde opowiada w bajce o nieszczęsnym rybaku, który chcąc poślubić morską piękność, usiłował sprzedać własną duszę. W ten sposób miał spełnić warunek postawiony mu przez wodną narzeczoną. Przyszedł więc rybak do kapłana z propozycją sprzedania swej duszy. Oburzony kapłan zawołał głośno: „Nieszczęśliwy! Duszę chcesz sprzedać? Dusza jest dobrem najwyższym, nic cenniejszego nie masz, ma wartość nieskończoną! Biada ci, jeżeli ją zatracisz, i na nic ci się zda wszystko, co za nią zyskasz!”

Poszedł zatem do handlujących na bazarze kupców i zaoferował im transakcję: „Duszę chcę sprzedać”. Ci zaczęli się z niego wyśmiewać: „Za duszę nic ci nie damy, dusza dla nas nie ma wartości. Możesz ją sobie zatrzymać, bo nic za nią nie zyskasz”. Zdziwiony rybak, rozważając oświadczenia kapłana i kupców, powiada do siebie: „Jakże to zagadkowe i sprzeczne. Jedni mówią, że dusza ma nieskończoną wartość i jest bezcenna, a inni twierdzą, że nie ma żadnej wartości. Przecież wszyscy żyją na tej samej ziemi”. Jego dylemat jest oczywisty, a wynika z faktu, że to samo życie ludzie różnie oceniają - w zależności od tego, co widzą w sobie i czego się spodziewają. Dla Boga dusza ludzka jest bezcenna, gdyż dla niej dokonał cudu zbawienia.

Na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie Michał Anioł przedstawił scenę stworzenia pierwszego człowieka. Przed wstającym z ziemi Adamem unosi się Bóg Stwórca, palcem prawicy dotykając dłoni dźwigającej się postaci. To moment, w którym Bóg przelewa w istotę ludzką tchnienie nieśmiertelności - duszę. Zbudzony Adam ze zdziwieniem przypatruje się swym pierwszym spojrzeniem twarzy Pana, jakby chciał utrwalić w sobie obraz Boga, z którego dobroci otrzymał życie.

Zdumienie i odkrywanie obecności Boga w stworzonym przez Niego świecie stało się ważnym elementem życia człowieka. Ze zdziwieniem przez wieki rozwoju nauki patrzy on na świat, na którym przyszło mu żyć. Wie, że jest on darem i zarazem zadaniem, by w nim nieustannie odkrywać piękno, dobro i prawdę.

Zdecydowana większość uczonych i badaczy poprzez poznawanie świata odkrywała w nim mądrość i obecność Boga. Znakomity astronom Johann Kepler (1571-1630) pisał z zachwytem: „Wielki jest nasz Bóg, wielka Jego moc, nieskończona Jego mądrość! Sławcie Go swym językiem, niebo i ziemio, słońce, księżycu i gwiazdy! Chwała Mu, cześć, uwielbienie po wszystkie wieki!”. Podobny podziw dla Boga i Jego Mądrości wyraziło tysiące astronomów, fizyków, biologów, którzy wskazują na świat jako „duchowe sanatorium” dla niewierzących, „ślepych” duchowo, zaprzeczających temu, co oczywiste.

ks. mgr Bernard Twardowski