Słowo na niedzielę 18 października 2015 r. 

      Trzecia niedziela października jest obchodzona w kościele katolickim, jako Niedziela Misyjna. Na wstępie tego felietonu przytoczę list pewnego misjonarza.

      „Był dzień Bożego Narodzenia. Klęczałem sam, bo nikt nie przyszedł. Tego samego dnia przypadało jakieś święto plemienne, które było ważniejsze niż narodzenie się Boga. Kiedy tak osamotniony przeglądałem w myślach wszelkie moje trudy i wysiłki, jakie włożyłem w moją pracę i zestawiłem to z efektami, do głowy przychodziło tylko jedno rozwiązanie: by zostawić wszystko i wyjechać jak najdalej od tego miejsca. Nagle do kaplicy wszedł mały chłopak z jakimś papierkiem na kiju, który gdzieś znalazł. Podszedł do mnie i poprosił, abym mu przeczytał to, co tam było napisane. Był to stary list, który kiedyś dostałem. Zacząłem czytać: »Drogi Ojcze! Dziś jest nasz uroczysty dzień Pierwszej Komunii św. W Twojej intencji chcemy go ofiarować, abyś wytrwał w swoim powołaniu«. I tu nastąpiła długa lista dziecięcych podpisów. Do oczu cisnęły mi się łzy, gardło jakoś dziwnie się zacisnęło i świat zaczął wirować w oczach. W tej chwili zrozumiałem, że tam gdzieś jest wielu młodych ludzi, którzy modlą się za mnie, którzy wierzą we mnie i moje zaufanie do Boga. Nie mogłem odejść. Zostałem na swoim miejscu z wiarą, że Bóg mi pomoże".

      Patronką misji jest św. Teresa od dzieciątka Jezus.Urodziła się w 1873 r. w Alenson. Gdy miała cztery lata, zmarła jej matka, wtedy obrała sobie za matkę NMP. W młodości ciężko chorowała. Jak sama wyznała, z choroby uzdrowiła ją cudownie Maryja. Od najmłodszych lat jej serce ogarnął żar pozyskiwania dla Jezusa wszystkich grzeszników. Tęskniła za modlitwą i rozmową z Bogiem. Mając 16 lat, wstąpiła do karmelu w Lisieux, gdzie od samego początku chciała zostać świętą. Jej postanowieniem było: „Przybyłam tu, aby zbawiać dusze, a nade wszystko, aby się modlić za kapłanów". Z radością wykonywała wszystkie swe obowiązki, a przykrości i cierpienia ofiarowywała za zbawienie dusz. Ostatnie lata swego krótkiego życia spędziła, walcząc z gruźlicą. Zmarła 30 IX 1897 r. Została kanonizowana w 1925 r. przez papieża Piusa XI. W 1927 r. została ogłoszona patronką misji katolickich.

      Święta Teresa nigdy nie była na misjach, ale poprzez swoją modlitwę i ofiarę cierpienia pomagała misjom i misjonarzom, dlatego została przez Kościół ogłoszona patronką misji św. Jej postawa daje nam do zrozumienia, że nie trzeba być gdzieś daleko od domu, od swego rodzinnego kraju, by być misjonarzem. Każdy z nas może nim być na „swoim podwórku”. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za sprawę misji, bo do każdego z nas Jezus powiedział „Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.

      Spotykając się z misjonarzami, czytając prasę katolicką, często możemy dowiedzieć się wiele o ich pracy, jak również o trudnościach, jakie przeżywają. Modlitwa za misje i misjonarzy może być naszym najlepszym wkładem w dzieło misyjne Kościoła. Nie możemy jednak zapominać, że najlepszym sposobem misjonowania jest świadectwo dobrego życia.

      Na misjach dzieci często są głodne. - Jak ty postępujesz ze swoim jedzeniem? Czy nie wyrzucasz chleba, którego drugi człowiek jest spragniony?

      Niedziela Misyjna i Tydzień Misyjny są okazją do modlitwy i ofiary na misje katolickie.

ks. mgr Bernard Twardowski