Słowo na niedzielę 14 stycznia 2018 r. 

   Czego szukasz?”. Często w naszym życiu stajemy przed powyższym pytaniem. Zadał je wcześniej Jezus swoim uczniom nad Jeziorem Galilejskim. Zadaje je także każdemu z nas. A nasza odpowiedź?

   Przed podobnym problemem stanęła niezwykle popularna siostra Emmanuelle, która naprawdę nazywa Marie Madeleine Cinquin. Swoją niezwykłą historię życia opisała w książce „Wyznania zakonnicy”. Pochodziła z bardzo zamożnej rodziny. Jej ojciec był dobrze prosperującym przedsiębiorcą. Gdy Marie miała zaledwie sześć lat ojciec utopił się w morzu podczas wakacji. Po śmierci ojca wychowanie dziewczynki spadło na barki matki, która zapewniła córce solidne wykształcenie oraz religijne wychowanie. Marie postanowiła wstąpić do klasztoru, poświęcić się Bogu. Emmanuelle, mówiła do młodych nędzarzy, którymi opiekowała się w Kairze: W waszym wieku byłam jak rwący potok. Jeden facet nie wystarczyłby mi z pewnością. Pragnęłam czegoś bardziej ekscytującego. Wybrałam więc Boga. Pewnego dnia, Emmanuelle wybrała się z grupą młodzieży na wycieczkę krajoznawczą na przedmieścia Kairu. Ogromna bieda, ludzkie nieszczęścia, jakie tam zobaczyła wstrząsnęły nią tak bardzo, że w wieku 62 lat postanowiła całkowicie zmienić swoje życie. Pisała: „Wyobraźcie sobie uliczkę tak zawaloną śmieciami, że nie ma gdzie postawić nogi, mieszkania w starych, podziurawionych kontenerach, czarne świnie, dzikie psy, wielkie i tłuste szczury, roje much i w samym środku tego śmietniska stado dzieci”. Opuściła klasztor i na obrzeżach Kairu, gdzie aż roiło się od złodziei, narkomanów, gwałcicieli i poszukiwanych przez policję morderców postanowiła założyła oazę nadziei dla tych wszystkich, którzy wylądowali na marginesie społecznym. Po pewnym czasie udało się jej zbudować szpital, zaangażować lekarzy i pielęgniarki, a także otworzyć szkołę, w której uczono najprostszych czynności i to zarówno dzieci, jak i dorosłych.

   Emmanuelle stanęła przed pytaniem: Czego szukasz? Zapewne, odpowiadając na to pytanie nie musiała wszystkiego zmienić w swoim życiu, wystarczyłoby przesączyć codzienność Ewangelią, która niesie przesłanie Miłości, która otwiera nasza ziemską egzystencję na wieczność. W tej perspektywie wszystko nabiera głębszego sensu. Siostra Emmanuelle odpowiedziała inaczej, zgodnie ze swoim powołaniem i odnalazła radość i sens życia w najpodlejszym miejscu na świecie. Odpowiedziała na pytanie Jezusa podobnie jak pierwsi apostołowie, którzy zapytali Jezusa: „Gdzie mieszkasz?” A Jezus im odpowiedział: „Chodźcie, a zobaczycie.” Poszli i zostali z Jezusem.

   Apostołowie którzy poszli za Jezusem odnaleźli w Nim Mesjasza, swoje zbawienie. W zasadzie pytanie Jezusa sprowadza się do jednej odpowiedzi, twojej i mojej  – szukam zbawienia.

ks. mgr Bernard Twardowski