Słowo na niedzielę 10 sierpnia 2014 r.

     

Obchodzone 15 sierpnia święto zwane w prawosławiu Zaśnięciem Najświętszej Maryi Panny jest jednym z najstarszych świąt maryjnych na Wschodzie. W Kościele zachodnim upowszechniło się ono jako uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. O jej popularności świadczyć może fakt, iż w Polsce na przeszło 3 tysiące kościołów i kaplic wzniesionych ku czci Maryi ponad 600 zostało dedykowanych Matce Bożej Wniebowziętej. W polskiej tradycji ludowej nazwano tę uroczystość świętem Matki Bożej Zielnej, w czeskiej Matki Boskiej Korzennej. Od końca X wieku znany był zwyczaj święcenia tym dniu ziół polnych, zbóż i owoców sadów jako podziękowanie za pomoc w ciężkiej pracy na roli oraz opiekę nad ludźmi i ich plonami.

      Wykonane z ziół, zbóż, kwiatów i owoców bukiety i wianki niesione są po dziś dzień do kościoła, aby je poświęcić. Zaniesione do domów służyć mogą do różnych celów: przy niedomaganiach wybierało się właściwe zioło i sporządzało z niego lek, chroniły od zarazy, przed szkodnikami, burzą, gradobiciem… Jednak postępujące zeświecczenie sprawia, że - szczególnie w miastach - coraz mniej ludzi kultywuje ten obyczaj, a jeżeli już przynosi - są to zazwyczaj nieduże pęki ogrodowych kwiatów z kilkoma kłosami zbóż. O ziołach jakoś coraz rzadziej się pamięta. A były czasy - jak pisze Seweryn Udziela w swej pracy Rośliny w wierzeniach ludowych - że na przykład w Krakowskiem wianki na Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny przygotowywało się ze 100 gatunków ziół i innych roślin. Zygmunt Gloger podaje, że wianki wiło się z 12 rodzajów roślin: żółto kwitnącego trojestu, żabich skrzeków, Bożego drzewka, rotycia, lubczyku, leszczyny z orzeszkami, żyta, konopi, lnu, mięty i rumianku. Kto z nas dzisiaj zna te nazwy, że o wyglądzie tych roślin nie wspomnę? Może chociaż bliższe naszemu uchu będą przywołane przez Kazimierę Iłłakowiczównę w jej Mszy Maryjnej na Matkę Boską Zielną rośliny:

"Po co te wiązki i wianki
Z mięty, wrotyczu, rumianku?"

Niesiemy je na znak hołdu
Maryi Pannie przed ołtarz.

"Hyzop, lawenda, jałowiec?
Wszak to potrzebne chorobie?"

Mamy je, chcemy dziewanną
Ucieszyć Maryję Pannę.

Niechaj to księża poświęcą
Dzisiaj w ten dzień Wniebowzięcia.
Na coraz większą obfitość.

      Na przekór wielkiemu pośpiechowi i zeświecczeniu życia 

warto może byłoby w tym roku zadać sobie trud, wybrać się na łąkę - może z niewielkim zielnikiem w ręku - i samemu zebrać piękny bukiet w podziękowaniu za dobre dni i plony naszych ogródków działkowych - wszak to święto dawniej obchodzono także jako dzień Matki Bożej Dożynkowej. Nawet z niewielkim bukietem idźmy oddać hołd Maryi Wniebowziętej - patronce ziemi i jej bujnej roślinności.

ks. mgr Bernard Twardowski

 

394784_LOURDES150308_HP340_34.jpg