Słowo na niedzielę 09 listopada 2014 r. 

         W listopadowe dni, często powracam myślą w rodzinne strony i spaceruję cmentarnymi alejkami. Pod nogami szeleszczą liście, a w nagich gałęziach drzew wiatr wygrywa smętne melodie. Zapach wieńców jodłowych i płonących zniczy niczym dym kadzidła w kościele wznosi się ku niebu. W modlitewnym skupieniu przymykam oczy i powraca wtedy do mnie świat beztroskiego dzieciństwa oraz ufna wiara, że życie jest piękne, bezpieczne i nic mu nic grozi. Wśród ogromnej liczby znajomych widzę rodziców, dziadków, krewniaków, przyjaciół, jak życzliwie uśmiechają się i z miłością wyciągają do mnie ręce. Ogrania mnie cudowny świat, który żal opuszczać. Jednak trzeba otworzyć oczy i zmierzyć się z rzeczywistością. którą przywołują nagrobne krzyże, złociste chryzantemy i płonące znicze. Przypominają one, że czasu nic da się cofnąć, że lata beztroskiego dzieciństwa bezpowrotnie przeminęły. Jednak cmentarne krzyże rodzą nadzieję, że te lata minęły bezpowrotnie, ale nie bezowocnie. Tak wiele zawdzięczamy dobra tym, za których szepczemy modlitwy: „Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie". A wraz z tą modlitwą przychodzi pytanie o wieczną nagrodę. o wieczny owoc. Szukając odpowiedzi spoglądamy na krzyże, które echem słów Chrystusa powracają do nas pytaniem: „Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?"

      W różnego rodzaju obrzędowościach, człowiek stara się „oswoić” z przemijaniem i śmiercią. Jednym z tych obrzędów jest obchodzony w Stanach Zjednoczonych Halloween. Przybiera on formę zabawy z kościotrupami, duchami i innymi maszkarami. Niektórzy mówią, że jest to tylko świetna zabawa. Może i tak. ale trzeba pamiętać, że zabawa jest bardzo skutecznym sposobem wychowania dzieci. A zatem przypatrzmy się najgłębszej treści ukrytej pod zabawową formą Halloween. Pogański obrzęd, sięgający korzeniami wiele tysięcy lat wstecz wywodzi się z celtyckiego święta ku czci boga śmierci. W tym dniu druidzcy kapłani sprawowali obrzędy w czasie których składali również krwawe ofiary z ludzi. Po 835 roku. pod wpływem chrześcijaństwa zwyczaj ten zaczął zanikać, ustępując miejsca celebrowaniu Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zaduszncgo. Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję Halloween do Ameryki Północnej w połowie XIX wieku. Zaś 31 października 1920 roku w mieście Anoka w stanic Minnesota odbyła się pierwsza w Stanach Zjednoczonych parada z okazji Halloween. Włączając się w te obchody trzeba pamiętać, w jakim towarzystwie świętujemy ten dzień. 

      Wdrażanie dzieci, młodzieży i części dorosłych w przyzwolenie na praktyki okultystyczne, choćby pod pozorem zabawy („przekupywanie duchów”) należy w świetle powyższych faktów uznać za niezgodne z nauką Kościoła. Pogańskie w swojej istocie obchody wigilii Uroczystości Wszystkich Świętych praktykowane przez ludzi uznających się za chrześcijan zubażają ich duchowo. Odwraca się uwagę od naśladowania świętych i błogosławionych, a skłania się do przyjęcia zbanalizowanej wizji świata nadprzyrodzonego.

ks. mgr Bernard Twardowski