Słowo na niedzielę 6 maja 2018 r.
Jeśli za słowem miłości nie idzie czyn miłości, to wtedy jesteśmy podobni do młodzieńca z poniższej anegdoty. Młody Romeo napisał piękny list miłosny do swojej wybranki serca. W podniosłych słowach wyznaje: „Droga Julio, mogę zrobić wszystko, aby udowodnić moją miłość do ciebie, mogę wspiąć się na najwyższą gorę... przepłynąć siedem mórz... walczyć z najbardziej okrutnym lwem w dżungli... przemierzyć bezkresną pustynię, aby spojrzeć ci w oczy... Twój zawsze kochający Romeo . Na końcu dopisał P.S. „Jeśli nie będzie padać, to cię odwiedzę w niedzielę . W słowach tego młodzieńca miłość jest szaleńcza i ogromna. Deklaruje ją w dramatyczny sposób, ale gdy przychodzi ją zrealizować w zwykłych codziennych warunkach mówi: „Jeśli nie będzie padać, to cię odwiedzę w niedzielę”.
Prawdziwa miłość nie musi być krzykliwa i wyznawana w ostentacyjny sposób. Najczęściej jest cicha i dyskretna, wyrażająca się w czynie, jak w tej historii. Młoda kobieta weszła do sklepu z tkaninami i zapytała sprzedawcę, czy ma biały, szeleszczący materiał. Sprzedawca odnalazł żądaną tkaninę i w czasie krojenia jej zgodnie z żądaniem klientki, z ciekawości zapytał, dlaczego szuka ona tak hałaśliwego materiału. Młoda kobieta odpowiedziała: „Wybrałam ten materiał na suknię ślubna bo mój narzeczony jest niewidomy. Kiedy będzie czekał na mnie w kościele, chciałabym, aby usłyszał, kiedy dojdę do ołtarza, co go uchroni przed zawstydzającym zaskoczeniem. Podobnych przykładów dyskretnej miłości moglibyśmy znaleźć wiele w naszym życiu i są to prawdziwe perełki naszego życia które są ważniejsze niż krzykliwe wyznania miłości, jak to miało miejsce przy drodze między Kaliszem a Nowymi Skalmierzycami, gdzie zakochany chłopak na wielkim billboardzie umieścił napis: „Kocham Cię, Michał”. Jest to piękne, romantyczne, ale nie koniecznie musi przekładać się na prawdziwą miłość.
Święty Jan w czytaniach na dzisiejszą niedzielę uczy nas. że miłość to nie tylko najważniejsze, ale jedyne przykazanie, którego zachowanie jest wypełnieniem wszystkich innych bożych przykazań. Co więcej, miłość jest nie tylko przykazaniem, ale samym Bogiem: „Kto nie miłuje, nie zna Boga. Bo Bóg jest miłością”. A zatem, jeśli nie ma w nas miłości, to nie znamy Boga. a jak Go nie znamy, to wszelkie symbole, znaki naszej wiary są puste i nie są czytelnym znakiem obecności miłującego Boga wśród nas.
ks. mgr Bernard Twardowski