Słowo na niedzielę 4 marca 2018 r.
Czym była spowodowana złość Jezusa pokazana tak obrazowo w dzisiejszej Ewangelii? Jego złość była całkowicie usprawiedliwiona, ponieważ jej źródło stanowiła troska o świętość Boga. Jezus podjął szybkie i stanowcze działania. Emocje Jezusa uznano za „znak” Jego gorliwości o Boży dom. I nie chodziło tylko o profanację miejsca świętego.
Żydzi mieli tylko jedną jedyną świątynię w Jerozolimie, a oprócz niej domy modlitwy, czyli synagogi. Świątynia jerozolimska podzielona była na trzy części. Do pierwszej mieli prawo wejść tylko kapłani. W drugiej mogli przebywać wszyscy wierni Żydzi (nieobrzezanemu wejście tutaj groziło śmiercią). Trzeci obszar, zewnętrzny, przeznaczony był dla pogan. Było to więc miejsce misyjne, tu inne narody miały szansę poznania Boga. Jednak kapłani świątynni zmienili charakter tego miejsca, udostępnili je na handel zwierzętami ofiarnymi i na wymianę pieniędzy. Zrobili z niego targowisko. To był wyraz ich pogardy dla pogan. Właśnie przeciwko tej pogardzie wystąpił Pan Jezus, który chciał każdemu dać szansę poznania Pana Boga.
W muzeum sztuki w Luwrze w Paryżu można podziwiać obraz siedemnastowiecznego malarza włoskiego Giovanniego Benedetto Castiglione, który przedstawia wypędzenie przekupniów ze świątyni. Trudno na nim dostrzec Jezusa. Na pierwszym planie namalował on żywe i martwe zwierzęta, stoły i naczynia. Za nimi stoją handlarze i bankierzy. Wzburzony Jezus, z podniesioną do góry ręką, stoi głęboko z tyłu, zasłonięty i ledwo widoczny, jakby malarz chciał pokazać powód gniewu.
Gorliwość o sprawy Boga! Taka gorliwość ma nas pochłaniać. Taka gorliwość o wiarę ma nas pożerać! Ukazuje się zła książka przeciw moralności - wzruszasz ramionami. Gdyby jednak taką książkę napisano o tobie, zrobiłbyś wszystko, by wycofać ją ze sprzedaży! Mówią sprośne kawały na temat Pana Jezusa - śmiejesz się. Może nawet cię nie śmieszą, ale boisz się odezwać.
Zauważcie, że jeżeli gdzieś pojawi się karykatura Mahometa, to muzułmanie organizują protesty, ataki, morderstwa, bo ktoś śmiał podnieść rękę na coś, co jest dla nich święte. Oczywiście, nie pochwalamy tego rodzaju działań. Etyka islamska nie ma nic wspólnego z chrześcijańską. Chrześcijanin zna inne sposoby obrony swojej wiary.
Bądźmy gorliwi w obronie królestwa Bożego, do którego przecież chcemy trafić.
ks. mgr Bernard Twardowski