Słowo na niedzielę 2 sierpnia 2015 r.

      Sposób na upolowanie małpy: w dziupli z wąskim otworem umieść świeżego banana, albo inny smakowity kąsek. Małpa widząc to przybiegnie tutaj, skoro tylko się nieco oddalisz. Z trudem wsadzi rękę do dziupli i chwyci owoc. Lecz trzymając go, nie będzie w stanie wyjąć łapy z dziupli. Znieruchomieje, bo żal jej będzie pożegnać się ze smakowitym kąskiem. Wówczas łatwo ją podejdziesz i schwytasz.

      Jezus chwyta ludzi na rozmnożony chleb. Jednak nie dla przyjemności, zysku lub zabawy, ale dla ich dobra. I to wiecznego.

      „Troszczcie się nie tylko o ten pokarm, który ginie, ale ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy” (J 6,27)

      Ludzie z tłumu, których Jezus cudownie nakarmił pięcioma bochenkami chleba, szukali Go, ale nie dlatego, że widzieli znaki, lecz dlatego, że jedli chleb do sytości. Nie rozumieli znaku, który Jezus uczynił, by wzbudzić w nich wiarę w Tego, którego Bóg posłał, lecz chcieli darmowego chleba. Wtedy Pan Jezus wypowiada słowa: „Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy”.

      Dzisiaj jest tak samo. Wielu szuka i przychodzi do Pana Jezusa, aby zapewnić sobie przemijające dary: zdrowie, powodzenie w różnych sprawach, szczególną opiekę w niebezpieczeństwach... Pan nie odmawia naszym prośbom. Lituje się nad nami i jak nad Jeziorem Galilejskim mnożył chleb, tak dzisiaj pomnaża nad nami swoje błogosławieństwo. Nie trzeba ani wielkiej wiary, ani wielkiego rozumu, żeby dojść do tego, że wszystko Jemu zawdzięczamy: chleb i wodę, radość i szczęście, i wszelkie okazje, w których możemy wykazać się cierpliwością, męstwem i odwagą, tym – co kształtuje wielkość i świętość człowieka.

      Jezus jednak chce, abyśmy szukali u Niego większych darów. On może nas uchronić nie tylko w różnych incydentach, które zdarzają się w życiu człowieka. On może ocalić nasze dusze, całe nasze życie, wprowadzając je w wymiar wieczności. Znaków dokonuje po to, abyśmy uwierzyli, że On ma moc to uczynić.

      Starajmy się o chleb powszedni, ale jeszcze bardziej trzeba troszczyć się o chleb, który daje nam Ojciec, a jest nim Ten, który z nieba zstępuje i daje życie światu.

      Przemyślę w tym tygodniu:
1. Jak często przyjmuję Ciało Chrystusa?
2. Czy zdarzyło mi się przyjąć Ciało Pana niegodnie?
3. Czy jestem wdzięczny za dar Eucharystii?

ks. mgr Bernard Twardowski