Słowo na niedzielę 6 lipca 2014 r.
Szwed Ingmar Bergman wyreżyserował film Siódma pieczęć o rycerzu Antoniusie Blocku, który postanowił się wyspowiadać ze swoich grzechów. Dopiero później dowiedział się, że w konfesjonale zamiast księdza zasiadła Śmierć - mroczna, zakapturzona postać. Block powiedział, że pragnie nie wiary czy przypuszczeń, ale pewnej wiedzy:
- Chciałbym, aby Bóg wyciągnął ku mnie rękę, objawił się, przemówił do mnie.
Wtedy Śmierć odparła:
- Możliwe jest przecież, iż Boga nie ma - jest tylko nicość.
- Jeśli tak - stwierdził rycerz - to życie jest potwornym koszmarem. Nikt nie może żyć w obliczu śmierci, wiedząc, że wszystko jest nicością.
Obecnie miliony ludzi żyją w obliczu takiej nicości. Nie mają wiary w Boga, żadnej nadziei w czymkolwiek poza tym światem. Nic dziwnego, że tak wielu ludzi myśli tylko o tym, by wygodnie urządzić się w życiu i korzystać z rozrywek, póki się da. Obca jest im chrześcijańska wiara, która nakazuje: "Nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne" (II Kor. 4,18).
Jako chrześcijanie jesteśmy Bożymi posłańcami nadziei - mamy nieść ludziom nadzieję; uświadamiać im, że istnieje Pan, który miłuje ich i troszczy się o nich; zapewniać ich, że choć życie niesie ze sobą wiele potworności, to jednak samo w sobie nie jest jedynie koszmarem, ponieważ Bóg ostatecznie rozwiąże wszystkie problemy.
Jest wiele inspirujących opowiadań o Bożych posłańcach nadziei. Ellen G. White napisała o człowieku, który niemal zamarzł na śmierć w głębokim śniegu. Miał już zamiar zaprzestać walki o życie, gdy usłyszał jęki towarzysza podróży leżącego opodal. Pierwszym jego pragnieniem była chęć ratowania bliźniego. Gdy do niego dobrnął, zaczął rozcierać jego zmarznięte dłonie. Wreszcie udało mu się postawić go na nogi i razem poszli przed siebie. Wtedy człowiek ten zrozumiał, że ratując bliźniego, uratował siebie, gdyż "pobudził krążenie krwi, która już miała zastygnąć w jego żyłach"
Puenta? Zdrowy Kościół to wspólnota skupiona na prowadzeniu misji wśród bliźnich. Dzielenie się z bliźnimi Bożą miłością, niesie nowe życie i energię Kościołowi. Byłoby błędem, gdybyśmy przestudiowali lekcje poświęcone historycznym postaciom i nic nie zmienili w naszym życiu. Powinniśmy raczej czerpać inspirację z ich życia i działalności, skupiając uwagę na naszej misji w ginącym świecie. Nie ma nic bardziej ożywczego i życiodajnego niż pomaganie innym.
Naszą modlitwą jest, by lekcje opowiadające o posłańcach nadziei wiodły nas ku odnowieniu naszego zaangażowania w dzielenie się Bożą miłością z bliźnimi i przyjaciółmi wokół nas i w dalekich krajach. Czyniąc to, możemy wkroczyć w nowy wymiar naszego chrześcijańskiego życia
ks. mgr Bernard Twardowski